środa, 5 kwietnia 2017

4 ZAZDROŚĆ

7 grzechów głównch


Zazdrość

Kto z nas nie obruszy się, kiedy zostaje posądzony o zazdrość?!

Ja? a skądże nie jestem zazdrosny!
Zresztą, łatwo powiedzieć komuś, któremu wszystko się udaje bądź urodzony w czepku od zawsze jest skazany na sukces. A powinno być sprawiedliwie, wszyscy mają po równo jak za komuny. Tylko i tak są równi i równiejsi...

Głównym motywem zamordowania Abla przez Kaina była właśnie zazdrość, dlaczego brat jest od niego lepszy i faworyzowany. To uczucie przerodziło się w końcu w zawiść, smutek potęgujący rozgoryczenie i ostatecznie nienawiść do brata. W końcu targany swoimi emocjami postanowił zabić swoją niewygodną konkurencję. Na jego twarzy pojawia się znamię, ale chorobliwa zadra wyryła w jego sercu dużo wcześniej,kiedy czuł się niedowartościowany i gorszy, a kompleksy przesłaniały mu wdzięczność i szczęście.
Przy powrocie syna marnotrawnego pojawia się epizod drugiego brata, który nigdy nie sprzeciwił się ojcu, a mimo to nie został tak wywyższony, przyjęty w tak uroczysty sposób rzez ojca jak tamten niewdzięcznik. Syn nie potrafi cieszyć się z powrotu brata, bo dawno potępił go w swym sercu. Wydaje się kimś lepszym i czeka na pochwałę i dowartościowanie za swą lojalność...
Jako dziecko byłam zazdrosna o młodszą kuzynkę, bo babcia kazała mi jej we wszystkim ustępować. Na ścianie wisi zdjęcie gdzie kuzynka siedzi na huśtawce, a ja przykucnęłam za nią i mam strapioną minę, pewnie kolejny raz usłyszałam, że Basia ma pierwszeństwo.
Chorobliwa zazdrość jednego z małżonków, nieustanna kontrola, a nawet szpiegowanie ukochanej osoby wzmaga podejrzliwość, brak zaufania, manipulację . Taka postawa może przekreślić całe dotychczasowe zaufanie i doprowadzić do nieustannych pretensji, awantur, wypominania. A wszystko wydawałoby się w imię ogromnej miłości, poświęcenia dla dobra drugiej osoby. Zabrakło miejsca na wolność i na szacunek do indywidualności, a także dla Boga, któremu powierza się swoje lęki, życie i powołanie. Ile związków rozpadło się przez nieustanne ingerowanie w niezależność drugiej osoby, inwigilację na rzecz zaufania. W pewnym momencie człowiek widzi wszędzie zagrożenie, izoluje ukochaną osobę , robi jej wyrzuty za każdym razem kiedy spotka się ze znajomymi... Zazdrość przeradza się w przemoc psychiczną, oskarżenia, prawo do zawładnięcia tą drugą osobą,staje się karykaturą miłości lub formą zawłaszczenia sobie prawa do decydowania za nią. Może też doprowadzić do agresji i niezrównoważenia i nie ma nic wspólnego z troską. Życie u boku takiej osoby może stać się więzieniem bez perspektywy wolności.

W wielu rodzinach zazdrość wśród rodzeństwa np o majątek, względy rodziców czy sukcesy doprowadza do rozłamów, pretensji i nienawiści. Często wydawałoby się bez powodu rodziny potrafią nie odzywać się do siebie latami, nosić w sobie urazę aż do śmierci i nigdy nie wyznać przed Bogiem czy nawet w szczerości przed sobą tego grzechu. Na ogół ma on bardzo głęboki korzeń, rodzi się niewinnie i łatwo jest go wyprzeć tłumacząc się swoją szlachetnością, pokrzywdzeniem lub negowaniem takiego uczucia w sobie.
Nieleczona zazdrość może przybierać jednak nieoczekiwanie niebezpieczne i monstrualne formy zawiści, chęci zemsty, niszczenia drugiej osoby swoimi plotkami, oczernianiem w sercu lub nieustannym porównywaniem się z kimś, pożądliwością wobec jej rzeczy i życzeniem mu jak najgorzej. Może nawet doprowadzić do zbrodni w imię udowodnienia swojej racji. W miarę postępowanie choroby człowiek traci zdrowy rozsądek, jest tak zacietrzewiony w swoich przekonaniach i zatwardziały w sercu, że nie ma miejsca aby przyjąć łaskę przebaczenia, pojednania wyznać swoją winę i zobaczyć krzywdę zadaną bliźniemu.

Kierując się zazdrością można zniszczyć komuś życie, wiarygodność rozsiewając na jego temat nieprawdziwe plotki, a powodem była w końcu własna krzywda, bo mnie nikt nie docenił albo nie miałem w życiu tyle szczęścia. Skoro tamten dostał więcej, należy sprowadzić do na ziemię lub przynajmniej odrobinę zrekompensować sobie tę narastającą od środka frustrację.

Kiedy zazdrościsz koncentrujesz całą uwagę na swoim egoizmie, masz pochmurne oblicze, pielęgnujesz negatywne emocje i nie dostrzegasz wszystkich łask i dobra jakimi zostałeś obdarowany. Przestają cieszyć proste rzeczy.Zanika całkowicie wdzięczność i kieruje Tobą jedynie chęć udowodnienia sobie i innym swoich racji.
Jedyną drogą by to sobie uświadomić jest wsłuchanie się w swoje wnętrze i odszukanie tych poranionych miejsc i ran, które nieleczone gniją i mogą doprowadzić do duchowej śmierci. Wiadomo, tylko chory potrzebuje lekarza...ale trzeba też dać się uleczyć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz