poniedziałek, 3 kwietnia 2017

2 CHCIWOŚĆ

7 Grzechów głównych; Chciwość



Popularny motyw skarbca z szkieletorami ludzi, którzy nie nacieszyli się długo bogactwem...ale zaślepieni chciwością pomarli z nienasycenia...żądzy posiadania bez umiaru.
Chcieć do mieć...wołają slogany marketingowe, apetyt rośnie w miarę jedzenia...
Jeżeli okazuje się, że stać nas na więcej, pragniemy i więcej. Kupujemy wszystko w ilościach maxi,megapakach, rozmiarach XXL, bo się nam to bardziej opłaca. Otyli Amerykanie i coraz częściej Europejczycy to przeważnie efekt większej ilości za mniej...Konsumpcjonizm sam pcha nas w objęcia nienasycenia. Pojawiają się wciąż to nowe okazje, gadżety o coraz to nowszym modelu.
Nie masz gotówki, weź pożyczkę...Gdyby ulegać wszystkim musthave sezonu, rabatom, przecenom człowiek mógłby utonąć w długach i wciąż pragnąłby więcej i więcej...

W Hobbicie Tolkiena mechanizm chciwości najlepiej obrazuje postać Króla Krasnoludów Thorina. Kiedy przejmuje skarbiec po Smoku Smaugu natychmiast zostaje zawładnięty rządzą posiadania. Jego wzrok staje się więźniem złota i drogocennych kamieni. Nie zamierza się tym z nikim dzielić, wszędzie węszy spisek i spostrzega dawnych przyjaciół jako potencjalnych wrogów,czyhających na jego własność. Tak dzieje się z każdym Scroogem, którego zwiodła mania posiadania, napawania się swym niebotycznych rozmiarów stanem konta i pomnażania skarbu, czy jest nim Hazardzista, bankier czy stryj Kaczora Donalda nurkujący codziennie w swym wypełnionym po brzegi złotem skarbcu. Serce tych osób powoli zamienia się w kamień, ze szczerego złota, jak to uczynił według legendy słynny król Midas zamieniając wszystko dookoła siebie w złoto, dosłownym i metaforycznym przesłaniu baśni. Zaraza ta zaczyna zabijać człowieka od środka...

Kto nie pamięta memów z chytrą babą z Radomia uwiecznioną na miejskiej Wigilii!?.Niewinnie posądzono tę biedną,prostą kobietę o chciwość podczas gdy wyraźnie widać na filmie, jak podawała butelki z napojami osobom stojącym obok.
Natomiast co można powiedzieć o osobach na wysokich stanowiskach,prominentach,celebrytach którzy poprzez korupcję, nieuczciwość i inne działania pragną jedynie zaspokajać swoje żądze. Ponoć bogatego Rosjanina pokroju oligarchów można poznać na kilometr,jest tak obwieszony złotem, otacza się najnowszymi modelami aut i różnorakich gadżetów,obnosi się swym majątkiem i ma zakusy na wciąż to nowe zdobycze. Musi się on w końcu wyróżniać na tle innych miliarderów, dlatego jego potrzeby wydatków stają się coraz to bardziej wyrafinowane, tak by wszyscy podziwiali jego potęgę i majętność.

Kiedy część narodu wybranego na widok deszczu przepiórek z nieba ulega pazerności i bez opamiętania napycha się nimi,Bóg zsyła na nich śmierć... Gdy chęć zagarnięcia jak największej ilości dla siebie staje się obsesją, człowiek traci zdrowy rozsądek, hamulce,zachowuje się irracjonalnie i jest zdolny do wszystkiego w imię osiągnięcia celu.

Czasem wydaje mu się, że żyje pełnią życia, a w rzeczywistości jest jak zombie od dawna martwy w swej pozbawionej uczuć skorupie, żądny rozlewu krwi za cenę zysku lub utrzymania swojej pozycji...
A nawet jeśli coś wrzuci do szlachetnej paczki, będą to tylko ochłapy jego realnej możliwości pomocy, wynikające raczej z chęci pokazania się w środowisku gwiazd od lepszej strony niż charytatywne wsparcie czy bezinteresowna pomoc.

Jednak pazerność to niw tylko domena ludzi sukcesu.Ile razy to właśnie pokusa biednych,owładniętych pragnieniem wybicia się i szukających każdej okazji,aby zagarnąć jak najwięcej dla siebie, kosztem czyjejś krzywdy,za cenę kradzieży...Ta pokusa nie omija nikogo...



Łatwo jest nam oceniać nieziemsko bogatych ludzi i ich postawy,błędy życiowe,przy tym wyobrażać sobie jakich wielkich charytatywnych dzieł czy akcji humanitarnych dokonywalibyśmy będąc na ich miejscu. Jednak któż z nas zna siebie na tyle, aby mieć pewność, że nie złapałby się w sidła chciwości...

Wiele osób,które pochodząc z biednego domu dorobiły się nagle fortuny lub odziedziczyły ogromny majątek przeistacza się ze skromnego człowieka w osobę pyszną, bezwzględną i egoistyczną rekompensują sobie wcześniejsze mankamenty i biedę zachłanną potrzebą notorycznego zakupoholizmu i obnoszenia się swoim bogactwem wobec innych. Apetyt rośnie w końcu w miarę jedzenia,a punkt widzenia zależy od...errare humanum est,Marność nad marnościami i wszystko marność,bo kiedy przychodzi choroba czy śmierć okazuje się,że skarby w których upatrywaliśmy szczęście i spełnienie są bezwartościowymi przedmiotami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz